ISTNIAŁ SOBIE(a raczej istnieje!) w Wielkiej Brytanii dość poważny brand poważnych produktów do poważnych celów - do ochrony i bezpieczeństwa przy wykonywaniu pracy. Nosi on nazwę Ogrifox. Pod tą marką na platformie internetowej sprzedawana jest odzież ochronna i akcesoria. Jak to zazwyczaj bywa, dla poważnych konsumentów poważnych zawodów robotniczych. I oto pewnego dnia współwłaściciele marki pomyśleli: „Czy u nas wszystko nie jest zbyt poważne? Jak moglibyśmy złagodzić nie tylko warunki pracy użytkowników naszych produktów, ale także komunikację z nimi? Nie ma przecież czynnika ludzkiego, który budowałby jakąkolwiek lojalność wobec marki: tylko poważny e-commerce. Czy powinniśmy zrobić maskotkę?” |
A STWORZYĆ GO BOWIEMmożna, tak naprawdę, z tego, co już jest w marce: potężnego pracowitego olbrzyma Ogra i firmowego inteligentnego lisa Foxa. Tam właśnie rozpoczęła się współpraca z zespołem Dozen, która spowodowała powstanie maskotki i zaktualizowanym dużym brand bookiem. Początkowo były dwie postacie, ale potem postanowiły nie komplikować (lub odwrotnie - skomplikować zadanie) i pojawił się bohater Ogrifox, który połączył dwa byty - olbrzyma i lisa. I stał się charyzmatycznym antyczłowiekiem o prawie ludzkiej twarzy i lisim ogonie. |
UCZŁOWIECZONA ISTOTAwymagała całego konstruktora emocji i póz. Opracowaliśmy dwa zestawy - jeden z twarzami, drugi z pozami, ale jeśli się je ze sobą skrzyżuje, to powstaje wielość niewerbalnych przejawów naszej maskotki. A do komunikacji werbalnej zaproponowaliśmy aktywną formę bańki, która jest wykorzystywana zarówno w digitalu, jak i w merchu, bo nasz Ogrifox zawsze ma coś do powiedzenia, a nie tylko do zabawy brwiami czy mięśniami. |
BRAND BOOK STAŁ SIĘwizualną instrukcją obsługi, dzięki której w przyszłości klientowi łatwo będzie samodzielnie radzić sobie z Ogrifoxem. Maskotka okazała się całkiem sprawna, żywa i ekspercka. Właśnie tak, jak wyobraża sobie markę awatar swojej grupy docelowej. |
Projekt |
Case projektu |